"Ich bin Schnappi das tödlich opioid"
To trochę dziwne, gdyż mimo, iż staram się walczyć z uprzedzeniami, zauważyłem pewną prawidłowość. Kiedy tylko podejmuję tematykę związaną z niebezpieczeństwami farmakologicznymi sięgam do terminologii zaczerpniętej z języka niemieckiego. Tak było w przypadku serii Katzenjammer i tak też zrobiłem w tym wpisie. Omówiona tutaj trucizna charakteryzuje się jednak znacznie większym stopniem toksyczności od popularnego etanolu. Kontynuacja tematyki poruszonej w poprzednim rozdziale będzie dotyczyła zarówno grupy chemicznej do której należy ta substancja, jak i motywu zoologicznego. W endo-NARCO-factory pojawił się żółwiopodobny niebezpieczny stwór z japońskich legend, natomiast groźnym gadem, który będzie motywem przewodnim tego rozdziału jest KROKODYL. Termin "gadzina" w języku polskim ma wydźwięk raczej pejoratywny i stanowi określenie tych podłych cech charakteru. Przewrotnie na obrazku przedstawione jest to bardziej przyjazne i pogodne oblicze krokodyla zilustrowane przez moją córkę. Tak właściwie to na tym właśnie polega cała idea działania narkobiznesu, aby zachęcić klientów piękną wizją i niesamowitym wachlarzem doznań jakie ma im zagwarantować dany specyfik. Prawdziwą gadzią twarz krokodyla Schnappiego, już znacznie mniej kolorowo, bo "biało na czarnym", jednak z zachowaniem pobudzającej wyobraźnię obrazowości, przedstawię w tekście poniżej.
DEZOMORFINA
heaven for everyone
Status społeczny nigdy nie stanowił przeszkody do popadania w nałogi. Tak więc brak pieniędzy nie daje ochrony, a wręcz przeciwnie w aspekcie sposobu działania układu opioidowego, jeżeli endogenna produkcja nie zaspokaja zapotrzebowania organizmu, domaga się on dostarczenia silnych stymulantów z zewnątrz. Uzależnienie i ubóstwo to naprawdę niebezpieczne połączenie, ponieważ organizm bezwzględnie domaga się dostarczenia narkotyku, przedkładając względy ekonomiczne nad jakościowe. I tak powstaje szerokie pole do popisu dla niezwykle kreatywnych garażowo-piwnicznych biznesmeno-chemików. To dzięki nim pojawiają się w obiegu "po-twory" takie jak np. bohater tego właśnie wpisu:
" K R O K O D Y L "
Tworzywem dla wspomnianej twórczej kreatywności stają się m.in. takie substancje jak omówiona w rozdziale "NarkOTCyki" dostępna w sprzedaży odręcznej kodeina. Z niej to średnio wprawny chemik amator przy użyciu całej gamy środków chemicznych jest w stanie w stosunkowo prosty sposób uzyskać śmiertelnie niebezpieczną substancję o nazwie:
DEZOMORFINA
Jest to substancja około 10 razy mocniejsza od morfiny, ale jeżeli przypomnimy sobie wspomnianą w poprzednim rozdziale beta-endorfinę, której siła działania jest 80 razy większa, a ponieważ jest ona znacznie powszechniejsza i nie sieje takiego zniszczenia możemy więc wysnuć konkluzję, iż nie w opioidzie tkwi źródło problemu. Dezomorfina powstała w USA w latach 30-tych i do dnia dzisiejszego w wielu krajach stosowana jest nadal w charakterze leku przeciwbólowego, i jakoś bardzo głośno to o niej nie było. Dopiero Rosjanie znani ze swojej niezwykłej zdolności do tworzenia udoskonalonych plagiatów stworzyli z niej śmiercionośny narkotyk. Tak więc czysta dezomorfina poza charakterystycznym dla opioidów uzależnieniem niczym szczególnym się nie odróżnia od pozostałych przedstawicieli tej grupy substancji. Jednak ci których "wciągnęło" stosowanie krokodyla w dosyć krótkim czasie poza możliwością periodycznego doświadczenia zawartego w tytule tego podrozdziału: heaven, na płaszczyźnie czysto poznawczej, niestety przenoszą się tam na dobre, a wspomniana czystość, a może bardziej jej brak odgrywa tutaj kluczową rolę.
Co zadecydowało o tym, że rosyjski krokodyl zyskał tak niechlubny rozgłos?
D O D A T K I
key to the heaven's door
Pojęcie to zyskało niemal równie nieprzychylną opinię, jak i rosyjski krokodyl. Kojarzy się z konserwantami, którymi przesycone są produkty spożywcze, suplementy, kosmetyki itp. Prawdopodobnie to właśnie im zawdzięczamy wysyp chorób o podłożu autoimmunologicznym i nowotworowym.
Do niedawna mówiąc o narkotykach sama substancja narkotyczna stanowiła główne źródło zagrożenie, jednak zgodnie z duchem czasu, co można udowodnić na przykładzie krokodyla, okazało się, że zawsze można dokonać pewnych "udoskonaleń". Samo uzależnienie od dezomorfiny udało by się opanować, jednak ponieważ wymaga to czasu kuracja odwykowa w przypadku uzależnionych od krokodyla nie przynosi oczekiwanych efektów, ponieważ pacjenci najczęściej umierają na skutek działań niepożądanych wywołanych właśnie przez te dodatki. Obiecałem obrazowość, tak więc przedstawię w tym miejscu kilka bardziej spektakularnych efektów stosowania tej zdradliwej gadziny.
Efekty uboczne | Opis |
---|---|
TKANKI | |
Zielona, łuskowata skóra | Stąd właśnie wzięła się nazwa tego narkotyku, gdyż skóra po pewnym czasie stosowania zaczyna przypominać skórę krokodyla. Efekt ten jest wynikiem następowania procesów gnilnych. |
Otwarte rany | Kolejny etap zachodzących procesów gnilnych, kiedy to dochodzi do przerwania zewnętrznej warstwy ochronnej skóry. |
Mięśnie odrywające się od kości | Ostatni etap gnicia obejmuje przylegającą do kości tkankę mięśniową |
NARZĄDY WEWNĘTRZNE | |
Naczynia krwionośne | Zakrzepy hamujące przepływ krwi obwodowej i następujące uszkodzenie struktury naczyń uniemożliwiają gojenie się zakażonych ran oraz prawidłowe funkcjonowanie narządów wewnętrznych. |
Nerki | uszkodzenie nefrocytów prowadzące do dysfunkcji narządu i zaburzenia filtracji |
Wątroba | uszkodzenie hepatocytów prowadzące do upośledzenia funkcji detoksykacyjnych |
MÓZG | Bezsenność, zaburzenia mowy, silne uzależnienie |
Wskazane powyżej groźne dla życia symptomy to wynik działania całego arsenału "ulepszaczy", które ze względu na zakres również wymagają przedstawienia w formie zestawienia tabelarycznego.
SUBSTANCJA | OPIS |
---|---|
METALE CIĘŻKIE | |
Ołów | Kumuluje się w organizmie i powoduje uszkodzenie erytrocytów, białek i enzymów. Prowadzi to do zaburzeń metabolicznych, upośledzenia produkcji krwinek, nadciśnienia, porażenia nerwów i uszkodzenia komórek mózgowych. |
Rtęć | Ulega kumulacji. Uszkadza erytrocyty, komórki płucne, nerkowe oraz mózgowe. Niszczy błony komórkowe i wchodzi w reakcje z białkami komórkowymi powodując wystąpienie dysfunkcji enzymatycznych. |
Antymon | Koncentruje się w wątrobie i w wysokich stężeniach może powodować uszkodzenie hepatocytów. Obniża poziom białych krwinek i prowadzi do niedoborów żelaza. Odkłada się również w kardiomiocytach co prowadzi do ich uszkodzenia i powoduje wystąpienie chorób serca. Zaburza gospodarkę magnezową, co prowadzi do nerwowości, dezorientacji, napięcia mięśniowego, arytmii. Może redukować poziom testosteronu u mężczyzn. Często powoduje również wystąpienie reakcji skórnych. |
Cynk | W przypadku tego składnika mineralnego, akurat więcej znaleźlibyśmy informacji na temat jego właściwości leczniczych (m.in. leczenie ran, odporność, wpływ na poprawne funkcjonowanie układów enzymatycznych i funkcji metabolicznych). Nie ulega kumulacji w organizmie, jego nadmiar zostaje usunięty z moczem i z kałem (problem może pojawić się w przypadku zaburzonej czynności nerek np. spowodowanej działaniem metali ciężkich). W przypadku zawyżonych dawek cynk może wykazywać działanie rakotwórcze |
POCHODNE ROPY NAFTOWEJ | |
Fenole | Wykazują silne działanie drażniące na skórę i błony śluzowe. W większych dawkach mogą wywoływać działanie narkotyczne, które przejawia się silnym pobudzeniem. Wywołują hemolizę krwi oraz zaburzają proces oddychania komórkowego. Działają neuro, nefro i hepatotoksycznie, a ze względu na odczyn kwaśny są przyczyną kwasicy metabolicznej. |
... | |
ROZPUSZCZALNIKI ORGANICZNE | |
Benzen, Benzyna, Czterochlorek węgla, Dwusiarczek węgla, Terpentyna ... | Działają drażniąco na skórę i błony śluzowe. Porażają ośrodek oddechowy i mogą prowadzić do niewydolności sercowo naczyniowej. Ponieważ charakteryzuje je rozpuszczalność w tłuszczach łatwo przenikają do organizmu i do centralnego układu nerwowego, gdzie kumulują się i wywołują efekty narkotyczne w postaci nadpobudliwości psychoruchowej, upojenia, czy drgawek. |
SUBSTANCJE ŻRĄCE | |
Kwas solny | Ponieważ może być wykorzystywany do produkcji narkotyków został sklasyfikowany w kategorii 3 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego z roku 2004 w sprawie prekursorów narkotykowych. |
Kwas siarkowy | Wykazuje silne właściwości higroskopijne - pochłania wodę z otoczenia oraz z niektórych związków. Niszczy strukturę białka oraz zwęgla większość związków organicznych zawierających tlen. Pobiera wodór i tlen (woda) pozostawiając węgiel (na tym polega proces zwęglenia). Mieszając się z wodą wydziela bardzo duże ilości ciepła. Jest mocniejszy od kwasu solnego i podobnie jak on należy do kategorii 3 prekursorów narkotykowych, ze względu na zastosowanie w procesach syntezy substancji narkotycznych. |
Wodorotlenek sodu | Podobnie jak związek przedstawiony powyżej wykazuje właściwości higroskopijne, a w połączeniu z wodą tworzy śliski w dotyku ług sodowy, który powoduje oparzenia skóry, pęcherze i martwicę tkanek. Podobnie działa na błony śluzowe po wniknięciu do przewodu pokarmowego. Wywołane uszkodzenia mogą prowadzić do krwotoku wewnętrznego, wstrząsu, a nawet do śmierci. |
INNE | |
Jodyna | Jest to etanolowy roztwór jodu i jodku potasu. Ponieważ jod jest nietrwały reaguje z wodą w wyniku czego powstaje jodowodór wykazujący właściwości drażniące oraz kwas podjodawy, który redukuje alkohol etylowy do aldehydu octowego (więcej o jego szkodliwości w wspomnianej już wcześniej serii Katzenjammer). Tym reakcjom ma przeciwdziałać dodatek jodku potasu, jednak nie jest on w stanie zagwarantować pełnej trwałości roztworu jodyny, tak więc proces tworzenia toksycznych substancji jest nieunikniony, zwłaszcza, że pozostałe wymienione w tabeli substancje również mają wpływ na zachodzące reakcje chemiczne. |
Fosfor | Wykazuje zdolność do samozapłonu, a ponieważ w wysokich temperaturach reaguje z wodą jest bardzo trudny do ugaszenia. Jest bardzo silnie trujący dla człowieka. Stosowany był jako bardzo skuteczna trutka na szczury. |
Jak przyjrzymy się uważnie całej tej kumulacji toksycznych substancji nachodzi nas refleksja, jak dalece upośledzony psychicznie musi być człowiek, który to sobie dobrowolnie aplikuje. No ale gdy nawiążemy do trucizny mniejszego kalibru jaką jest alkohol, to zauważymy, iż koniaki, czy np. absynt zawierające w swoim składzie całe spektrum zanieczyszczeń fermentacyjnych (m.in. metanol) nadal cieszą się ogromną popularnością. I właśnie tego typu alkohole wywołują najbardziej uciążliwe dolegliwości, które spowodowane są przez zawarte w nich składniki toksyczne. Podobnie efekty uboczne po narkotykach złożonych są najtrudniejsze do opanowania, a ponieważ skala toksyczności zanieczyszczeń jest znacznie większa, to i proporcjonalnie wzrasta wywołane przez nie spustoszenie.
Ich bin Turpi
Sieć wręcz kipi turpistycznymi motywami związanymi z działaniem krokodyla. Zrezygnowałem z prezentowania tych obrazów na rzecz pracy z wyobraźnią, bo przecież nie trzeba tego widzieć na własne oczy, żeby wyświetlić projekcję gnijącej skóry, niegojących się ran, odszczepiających się fragmentów ciała i amputowanych kończyn. Tego typu motywy stały się już nieodłączną częścią naszej rzeczywistości. Sam uwielbiam filmy Quentina Tarantino, w których krew tryska obficie na wszystkie strony, a ciała ulegają spektakularnej fragmentacji, tak wiec mam świadomość, że trudno w dzisiejszych czasach o widok, który jest w stanie zaszokować. Myślę więc, że trzeba porzucić przekaz bezpośredni i odwołać się do sfery uczuć. Jeżeli zrodzi się w nas poczucie, że ktoś z naszych bliskich może straszliwie cierpieć przez to, że stał się ofiarą oszustwa lub też uległ często jednorazowej pokusie przeprowadzenia na własnym organizmie chemicznego eksperymentu, może okazać się iż zadziała to na nas znacznie silniej niż makabryczne fotografie. Troska o zdrowie i bezpieczeństwo dzieci, partnera i poczucie bezsilności, kiedy stajemy w obliczu sytuacji bez wyjścia, to właśnie przed takim wyzwaniem może postawić nas krokodyl. Nie jest wtedy istotne, czy przyczyną śmiertelnego zagrożenia jest choroba, czy po prostu zwykła głupota. Cel jest ten sam:.
S U R V I V E
sposób na krokodyla
Młody australijski myśliwy będąc pod wpływem znacznej dawki wspomnianej już i w tym wpisie płynnej, legalnej substancji odurzającej pokonał krokodyla odważnym, zdecydowanym wepchnięciem palca w gadzie oko. W tym przypadku alkohol wbrew obiegowej opinii nie przytępił mężczyzny, a wzmacniając omówioną w poprzednim rozdziale produkcję endorfin uratował mu życie. Podobnie należy postąpić, gdy chcemy pokonać chemicznego krokodyla. Podstawa to skuteczny, zdecydowany cios, tym razem wymierzony we własny organizm:
O D W Y K
Jeżeli zależy nam, aby cały proces zakończył się sukcesem, wymaga on przeprowadzenia kilkuetapowej, dosyć skomplikowanej operacji:
KURACJA ODWYKOWA Ma ona na celu w pierwszej kolejności wyeliminowanie czynników wyniszczających organizm
ELIMINACJA SUBSTANCJI TOKSYCZNYCH usunięcie z organizmu toksycznych dodatków uszkadzających komórki i zaburzających prace narządów
R A N Y zagojenie otwartych ran i ograniczenie ryzyka rozprzestrzeniającego się zakażenia
O D B U D O W A regeneracja uszkodzonych naczyń krwionośnych, tkanek i struktur narządowych
UZUPEŁNIENIE DEFICYTÓW na skutek zatrucia, dysfunkcji narządów odpowiedzialnych za detoksykację oraz uszkodzenia tkanek powstały niedobory witaminowo-mineralne, które trzeba uzupełnić w celu przywrócenia prawidłowego funkcjonowania organizmu
Podobno w Polsce krokodyl nie będzie stanowił tak dużego zagrożenia jak w Rosji ze względu na działający u nas program metadonowy, który wykazuje się dużą skutecznością w przypadku uzależnień opioidowych. Nagłe odstawienie lub zablokowanie receptorów opioidowych przy pomocy antagonisty nie jest jednak gwarancją sukcesu. Uzależnione od opioidów myszy potraktowane naloksonem dostawały silnych drgawek na skutek blokady receptorowej. Tak więc metoda odwykowa w początkowej fazie będzie analogiczna do przedstawionej w Katzenjammer kontrowersyjnej metody na kaca. Pojedynczy opioidowy "klin" zapewne nie załatwi sprawy, lecz ze względu na specyfikę uzależnienia będzie wymagał licznych powtórzeń, jednak pozwoli na wyeliminowanie głównego źródła zagrożenia. Jak już zostało wspomniane powyżej w przypadku krokodyla podstawowy, śmiertelny problem to toksyczne zanieczyszczenia odpowiedzialne za fizyczne spustoszenie w organizmie. Właśnie zamiana narkotyku na czysty opioid już może zadecydować o częściowym sukcesie, ponieważ umożliwi wprowadzenie kolejnej fazy:
DETOKS
Wymienione wyżej destrukcyjne efekty działania groźnych zanieczyszczeń stanowią zagrożenie dla życia uzależnionej osoby. Kiedy uda się już wyeliminować ciągłą aplikację tych substancji trzeba przystąpić do jak najszybszego usunięcia ich z organizmu i naprawy poczynionych szkód, co umożliwi przywrócenie prawidłowej funkcji organizmu. Istnieje szereg bardzo ciekawych procesów oraz substancji pochodzenia naturalnego, które mogą być bardzo przydatne w tego typu procesie detoksykacji i odbudowy. Ponieważ każdy z tych czynników ze względu na swoje naprawdę niesamowite możliwości zasługuje na osobne opracowanie, w tym miejscu przedstawię jedynie ich krótki opis, a na pewno w przyszłości niejednokrotnie będą do nich nawiązywał.
PROCES/SUBSTANCJA | OPIS |
---|---|
CHELATACJA | ... EDTA po wprowadzeniu w postaci kroplówki do organizmu niczym kleszcze „ściska” jony metali ciężkich (gr. chele = kleszcze) ... (chelatacja.com) |
KRZEM | ... Wiąże i wyprowadza toksyczne substancje, końcowe produkty metabolizmu: mocznik, kreatyninę, pochodne fenolu i indolu, merkaptany i in. produkty rozpadu białek, aromatyczne węglowodory, ich pochodne, bakteryjne endo- i egzotoksyny, bilirubinę, cholesterol, organiczne rozpuszczalniki i in. przemysłowe substancje trujące, inkorporowane radionuklidy ... (SANAVITA.com.pl) ... Krzem działa na cały organizm, zwłaszcza na tkankę łączną, oddziałuje na stan naczyń krwionośnych, na wszystkie narządy wewnętrzne, na skórę, włosy, paznokcie i kości. Działa wzmacniająco, regenerująco, oczyszczająco, odtruwająco i przeciwgrzybiczo. Związki krzemu utrzymują odpowiednią elastyczność i odporność naskórka, tkanki łącznej, kości i błon śluzowych, regulują przepuszczalność naczyń krwionośnych, utrudniają odkładanie się tłuszczów i wapnia w ścianach naczyń krwionośnych ... (SOLGAR.pl) |
SELEN | ... selen wzmacnia działanie glutationu, a także ułatwia syntezy peroksydazy glutationowej. Glutation pomaga usunąć lub/i zmniejsza szkodliwość: różnych substancji chemicznych pestycydów, hormonów, produktów końcowych przemiany materii, leków, metali ciężkich. Selen w przypadku metali ciężkich hamuje przyswajanie kadmu (np. z dymu tytoniowego i zanieczyszczonego powietrza) i zwiększa jego wydalanie. Selen wiąże również organiczne, jak i nie organiczne postaci rtęci, ponadto antagonizuje ołów i glin ... (SOLGAR.pl) |
SPIRULINA | Chlorofil – obecny w spirulinie wraz z żelazem i witaminą B12 wykazują działanie krwiotwórcze. Pobudza wewnętrznie gojenie się ran. Działa przeciwbakteryjnie, sprzyja to przyspieszaniu gojenia ... Chlorofil w dużym stopniu ułatwia odtruwanie organizmu przez usuwanie z niego toksyn, takich jak ołów, rtęć, kadm, arsen, pestycydy, insektycydy i polichlorowane bifenyle (PCB). Chlorofil wspomaga regenerację uszkodzonych komórek wątroby. Poprawia cyrkulację krwi we wszystkich organach, rozszerzając włośniczki ... (SOLGAR.pl) |
CHLORELLA | ... skutecznie odtruwa organizm z toksyn takich jak: ołów, rtęć, kadm, arsen, pestycydy, insektycydy i polichlorowane bifenyle. Stymuluje układ odpornościowy. Wykazano, że chlorella pobudza produkcję interferonów. Pobudzają one aktywność makrofagów, przez co wspomagają odporność. Chlorella jest pomocna w gojeniu się ran. Ze względu na dużą zawartość kwasów nukleinowych, może przyspieszać wewnętrznie regenerację i gojenie się uszkodzonych tkanek jak również w zastosowaniu zewnętrznym – odpowiada za to czynnik wzrostu chlorelli. Może być także pomocna między innymi w hepatotoksyczności ... (SOLGAR.pl) |
CDN. |
Tak więc nawet w wydawać by się mogło najbardziej beznadziejnej sytuacji może pojawić się jakaś iskierka nadziei. Wszystko oczywiście zależy od stopnia uzależnienia oraz powstałych uszkodzeń, ale także od chęci przetrwania i wsparcia ze strony otoczenia. Czynniki te zebrane razem mogą zdziałać cuda.
Myślę, że warto na zakończenie tego rozdziału uzasadnić potrzebę pojawienia się w serii MÓZG.blogspot.com wpisów poświęconych narkotykom, a zwłaszcza takim jak ten omówiony tutaj. Jest wiele substancji, które ze względu na sposób działania na mózg i zakres generowanych wrażeń, bez wątpienia mogą wzbudzać zainteresowanie, jednak gdy konsekwencje są tak niebezpieczne jak w przypadku stosowania krokodyla, to jedyne co przychodzi nam do głowy to:
LUDZKA GŁUPOTA?
Może jednak trochę to upraszczamy, bo przecież każdy z nas jest od czegoś uzależniony, a często te uzależnienia prowadzą dokładnie do tego samego, co zaprezentowany krokodyl. A czy przypadkiem cały ten zainicjowany przez nas proces "oszczędnego" stylu życia nie wpędzi nas w takie same tarapaty. Wyszukujemy najtańsze, promocyjne produkty spożywcze, suplementy, kosmetyki, a ich producenci, aby sprostać wymaganiom konsumentów faszerują je całą tablicą Mendelejewa. Czyż nie nasuwa się skojarzenie ze składem omawianego w tym rozdziale niezwykle "okazyjnego" narkotyku? A efekt jest dokładnie taki sam - wszystkie te substancje dzięki którym można uzyskać niską cenę, niszczą naszą odporność, zaburzają procesy ustrojowe i wywołują szereg schorzeń, które w znacznym stopniu decydują o przedwczesnym zgonie. Fakt, że proces ten jest trochę bardziej rozciągnięty w czasie, a zgnilizna nie rzuca się aż tak wyraźnie w oczy, jest moim zdaniem mało istotny. Problem tkwi dokładnie w tym samym - zaburzonym systemie wartości, braku poczucia realizacji i spełnienia - tak więc:
Każdego z nas podgryza jakiś krokodyl i czym prędzej znajdziemy na niego sposób tym większe są nasze szanse na przetrwanie.
Pierwsze co przychodzi większości z nas do głowy, kiedy stykamy się z konsekwencjami działania narkotyków, nawet tak drastycznymi, jak w przypadku krokodyla, to konkluzja, iż jest to swego rodzaju kara za popełniony błąd. Chciałem przedstawić to w trochę innym świetle. Większy nacisk położyć na ewentualne możliwości niesienia pomocy, a odejść od oceniania, które tak właściwie niczego wartościowego nie wnosi. Szczególnie przedstawiciele zawodów związanych z służbą zdrowia powinni kierować się tą zasadą, bo przecież:
"Salus aegroti suprema lex",
a uzależnienie, czy różnego rodzaju powikłania zdrowotne, będące jego następstwem, z całą pewnością wymagają ogromnego zaangażowania i poświęcenia, a nie moralizowania, które ani nie przywróci zgniłych, amputowanych członków, ani też zapewne nie uchroni przed innymi niebezpieczeństwami, które czyhają na nas w tym niebezpiecznym ekosystemie, w którym przyszło nam egzystować.
Najwyższy czas na bajkę z prawdziwego zdarzenia
Może już czas zmienić konwencję i odpocząć trochę od opioidów. Zwłaszcza wątek związany z dezomorfiną wyjątkowo silnie utwierdził mnie w przekonaniu o potrzebie dokonania zmiany tematyki. Pozostaniemy przy narkotykach, ale już działających na inny układ receptorowy, także przy kolorze zielonym, który to mimo wszystko w przeważającej ilości przypadków tchnie jednak optymizmem. Porzucamy motywy turpistyczne kojarzące się z łuskowatą gnijącą skórą niebezpiecznych gadzin, a kierujemy naszą uwagę na listowie tchnącego relaksującym spokojem świata leśnych ostępów i zamieszkujących go bajkowych roześmianych, "łasuchowatych", kolorowych stworków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz